Od 1 września 2021 r. Szkoła Podstawowa im. Świętego Jana Pawła II w Filipowicach rozpocznie realizację projektu Ponadnarodowa Mobilność Uczniów „Szkoła w Filipowicach otwarta na Świat. Poznajemy kulturę, historię, język innego narodu” finansowanego przez Europejski Fundusz Społeczny w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój (PO WER). Na ten projekt uzyskała dofinansowanie w wysokości 134 350 PLN którego głównym celem był wyjazd do Hiszpanii.

Zanim doszło do wyjazdu, uczniowie (2 grupy po 12 uczniów w różnych terminach) wzięli udział w cyklu spotkań przygotowawczych, które dotyczyły:
– doskonalenia warsztatu językowego, gdzie uczniowie przede wszystkim ćwiczyli sprawności porozumiewania się w różnych sytuacjach w języku angielskim oraz poznali podstawy języka hiszpańskiego,
– poznania regionu naszego gospodarza w tym historii i tradycji,
– sposobu radzenia sobie z rozłąką z bliskimi, gdyż dla ogromnej większości uczestników był to nie tylko pierwszy wyjazd poza granice kraju, ale również pierwszy tak samodzielny.

Ze względu na zawirowania jesienno-zimowe spowodowane pandemią COVID-19 uzyskaliśmy zgodę, aby dwie grupy wyjechały w tym samym terminie na mobilność. Według założeń każda grupa miała przygotowany osobny program i przydzieloną grupę uczniów ze szkoły partnerskiej.
Spakowani i pełni optymizmu wyruszyliśmy po przygodę w niedzielę 5 czerwca o godzinie 3 nad ranem w stronę lotniska Balice. W drodze do Malagi mieliśmy jedną przesiadkę w Wiedniu.

Sama Malaga przywitała nas bardzo gorąco, i to dosłownie. W drodze z lotniska do Granady podziwialiśmy góry Sierra Nevada, urokliwe małe miasteczka oraz palmy, które zdawały się jako nieliczne wytrzymać dochodzącą do 40 stopni temperaturę.

Granada okazała się sporym miastem, położonym na wzgórzach, która miała zarówno nowoczesna część jak i historyczną, do której zmierzaliśmy. Droga wiodła krętymi, wąskimi i kamienistymi uliczkami, czasami wręcz niemożliwymi do przejazdu, jednak szybko przekonaliśmy się o sprawności naszego kierowcy. Po przybyciu na miejsce, zostaliśmy rozlokowani do swoich pokoi w internacie, który mieścił się na terenie szkoły. Po obiedzie, ruszyliśmy w stronę centrum miasta, do którego mieliśmy ok 30 min piechotą. Tego dnia nie było przewidzianych żadnych zajęć, więc czas spędziliśmy spacerując i napawając się widokami.

Każdy dzień naszego projektu zaczynaliśmy od wspólnego śniadania w szkolnej stołówce. Następnie, w zależności od planu dnia braliśmy udział w zajęciach lub wyjazdach.

I tak, w poniedziałek poznawaliśmy szkołę, która nas gościła czyli Ave Maria Casa Madre. Szkoła położona jest u podnóża pałacu Alhambra, w historycznych dzielnicach Albayzin i Sacromonte. Budynki szkoły rozlokowane są na długości 1 km, otoczone lasami. Zobaczyliśmy jak wyglądała pierwsza klasa, którą założył Don Andreas Manjon w 1889 roku, a była to bardzo charakterystyczna klasa, ponieważ została wykuta w skale! Obecnie mieści się tam muzeum szkoły i jej założyciela. Bardzo nas zaciekawiła forma prowadzenia lekcji na zewnątrz, gdzie widzieliśmy makiety geograficzne, biologiczne, muzyczne, matematyczne a nawet językowe.

Dzień zakończyliśmy wspólnymi zajęciami sportowymi i integracją z młodzieżą.

We wtorek wyruszyliśmy do centrum nauki Parque de las Ciencias. W obserwatorium mieliśmy okazję obejrzeć i posłuchać historii o dinozaurach, a następnie zwiedzaliśmy ciekawe ekspozycje. W międzyczasie mieliśmy przerwę na lunch oraz lody, które uczniowie sami chętnie zamawiali używając języka angielskiego lub hiszpańskiego. Po odpoczynku udaliśmy się do motylarni oraz muzeum wiedzy ogólnej, by o 16 wkroczyć w zaczarowany świat podwodnej otchłani oraz tropikalnej dżungli.

W środę zwiedzaliśmy kompleks pałacowy Alhambra, który wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Codziennie mogliśmy podziwiać ten pałac z dziedzińca szkoły, który wieczorem podświetlony wydawał się jeszcze piękniejszy. Jednak to, co zobaczyliśmy za jego murami przerosło nasze oczekiwania: wspaniałe ogrody z różnorodną roślinnością i pałac złożony z setek komnat z misternie zdobionymi fasadami przypominał ten z baśni tysiąca i jednej nocy. Po zwiedzaniu udaliśmy się aleją parkową w stronę dobrze nam znanego już centrum miasta.

Piątego dnia naszego pobytu zostaliśmy w szkole. Wtedy to odbywał się tam coroczny Festiwal Zabaw, coś na wzór naszego Dnia Dziecka, z tym że jak zostaliśmy poinformowani przez nauczycieli, zajęcia te miały nie tylko sprawić frajdę każdemu dziecku, ale uczyć je współpracy, dyscypliny i organizacji. Czyli fundamentalnych zasad założyciela szkoły, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Były więc gry zespołowe oraz indywidualna kreatywność w połączeniu z integracją z młodszymi uczniami.

Tego samego dnia dwie grupy naszych uczniów wraz z opiekunami, miały okazję wziąć udział w zajęciach z języka angielskiego. Nieskromnie śmiem twierdzić, że nasi uczniowie reprezentowali najwyższy poziom języka angielskiego, natomiast Michał Wszołek został przez jednego z nauczycieli nazwany 'fenomenem'.

Po lunchu udaliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem po najbliższej okolicy. Szkoła znajduje się w historycznym miejscu, Sacromonte, które słynie z flamenco oraz jaskiń, w których mieszkają ludzie. Krętymi uliczkami, wchodziliśmy na coraz to wyższe partie aby w końcu podziwiać panoramę całego miasta. Na koniec naszej wędrówki, przewodnik zabrał nas do herbaciarni, która jako jedyna jest nieprzerwanie czynna od XV wieku.

Ostatniego, szóstego dnia pobytu, wyruszyliśmy rano do nadmorskiej miejscowości Salobrena. Na miejscu najpierw udaliśmy się na ruiny średniowiecznego zamku. Jak na zamek przystało i ten znajdował się na wzgórzu, które w pocie czoła (temperatura tego dnia sięgała 40 stopni) zdobyliśmy. A na samym szczycie-piękny widok na zatokę Morza Śródziemnego wraz z plantacjami awokado, ananasami oraz mango tuż przy plaży. Zwieńczeniem wyprawy było plażowanie z kąpielą w morzu. Chętni uczniowie wraz z opiekunami udali się do pobliskiej restauracji na przysmaki z owoców morza.

Tego dnia w szkole odbyło się uroczyste pożegnanie klas ósmych przyjmującej nas szkoły. Nie tylko zaskoczyła nas wieczorna godzina tej uroczystości co sama forma wizualna: czerwony dywan i wieczorowe stroje dały poczucie ważności wydarzeniu. Były podziękowania dla nauczycieli wraz z prezentami, które musiały być zaprezentowane wszystkim zgromadzonym.

Tego dnia nie położyliśmy się już spać, gdyż o 1 nad ranem wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Lot odbył się planowo o godzinie 6 rano i już po 9 byliśmy we Frankfurcie. Tutaj czeka na nas przesiadka, a w międzyczasie odpoczynek i ostatnie zakupy. W Balicach wylądowaliśmy o 14.00. Odbiór bagażu i powrót do Filipowic, do których przyjechaliśmy o godzinie 16.30, gdzie na wszystkich już czkali z utęsknieniem rodzice.

Zapraszamy wszystkich do zapoznania się ze stroną facebook, na której umieszczaliśmy relację z naszej podróży: Ponadnarodowa Mobilność | Facebook. (www.facebook.com/profile.php?id=100081566244899)