Nadszedł czas na trzeci zjazd "Uniwersytetu na piechotę" i tym razem nie na zachód, ale na wschód prowadził nasz szlak. Pojechaliśmy przez Gromnik do Ciężkowic, by poznawanie tego co na pierwszy rzut oka jest nam znane, zakończyć w Kąśnej Dolnej, ale po kolei.

Jakiś wiek temu z dużym okładem (przełom XIX i XX wieku) fantastyczny artysta i wielki mąż stanu chciał z Ciężkowic uczynić uzdrowisko, ale niechęć do tego pomysłu (pisząc łagodnie) rajców miasteczka nad Białą, skutecznie Paderewskiemu ten pomysł wybiła z głowy. Ostatecznie w 1903 roku Paderewski podjął decyzję o sprzedaży majątku i letniej rezydencji w Kąśnej Dolnej. Nieco później, w okresie międzywojennym w Ciężkowicach pojawiła się inna postać, a mianowicie dr Włodzimierz Tomek, który choć doktorat obronił w bardzo stosownym wieku, to jego zasługi dla Ciężkowic, Kąśnej i okolicy są nie do przecenienia.

Doktorowi Tomkowi udało się nie tylko uratować dewastację "Skamieniałego miasta", parku dworskiego w Kąśnej a nawet założyć rezerwat „Diable Skały” w Bukowcu, ale przede wszystkim zostawił po sobie pamiątkę w postaci muzeum przyrodniczego. Ogromna kolekcja ponad 200 gatunków ptaków, trofea łowieckie i owady były najpierw eksponowane w domu Państwa Tomków, a obecnie w nowoczesnym muzeum jego imienia. To właśnie od zwiedzania Muzeum przyrodniczego im. Tomków rozpoczęliśmy poznawanie Ciężkowic. Tam też odbyło się spotkanie z człowiekiem wielce zasłużonym dla dziedzictwa kulturowego Bobowej i obecnie Ciężkowic – Bogdanem Krokiem. Krok w Bobowej odkurzył tradycje koronkarskie, a teraz chce to samo zrobić z tradycją wikliniarską w Ciężkowicach.

Wracając zaś do tematu uzdrowiska, to rzecz jasna trzeba było zobaczyć świeżo udostępniony publiczności Park Zdrojowy im. Burmistrza Jurkiewicza. Zbigniew Jurkiewicz jakąś dekadę temu postanowił zrobić to, co nie udało się Paderewskiemu, czyli uczynić z Ciężkowic uzdrowisko, a pierwszym etapem było wybudowanie Parku Zdrojowego i to mu się udało, choć samego otwarcia niestety nie doczekał. W ostatnich dniach dotarła do Ciężkowic miła informacja z Warszawy o tym, że z Polskiego Ładu znalazły się pieniądze na wykonanie odwiertu wody leczniczej "Ignac" co jest kolejnym krokiem w kierunku Ciężkowice – uzdrowisko. Ciężkowice krok po kroku dążą do wytyczonego celu, zważywszy na to, że już za rok będzie można pospacerować nie tylko po szlakach "Skamieniałego miasta" ale również ścieżką w koronie drzew. Paderewski byłby dumny. Skoro o Paderewskim, to rzecz jasna Kąśna Dolna do której pojechaliśmy na finał wcześniej robiąc sobie selfie z Mistrzem przy jego ławeczce w ciężkowickim Rynku, a w Kąśnej czekał na nas już wicedyrektor Centrum Paderewskiego Ryszard Zabielny. Mimo, że Ignacy Jan Paderewski niezbyt często tutaj bywał, to historia tak sprawiła, że dwór w Kąśnej to jedyna zachowana w świecie posiadłość, w której Ignacy Jan Paderewski mieszkał i tworzył.

Znów w ramach "Uniwersytetu na piechotę", projektu Stowarzyszenia "Klucz" działającego przy Zakliczyńskim Centrum Kultury pod nazwą "Uniwersytet na piechotę" który dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury oraz ze środków Gminy Zakliczyn, nie wyprawiliśmy się gdzieś daleko ale wręcz bezczelnie blisko i znów uczestnicy projektu byli bardzo zadowoleni.

Na fotorelację z ciężkowickiego zjazdu zaprasza Stanisław Kusiak.