Jak powstał "Zakliczyński Dom Mediowy"

W 1993 roku, w maju, na gminnym rynku wydawniczym ukazał się pierwszy numer "Głosiciela." Pismo powstało z inicjatywy ówczesnego wójta Gminy Zakliczyn Stanisław Chrobaka i dyrektora Gminnego Centrum Kultury i Turystyki Marka Niemca. W początkowym zespół redakcyjny stanowili: Marek Niemiec, Andrzej Jacek Bronikowski i Krzysztof Głomb. Druk 8-stronicowego czarno-białego biuletynu w nakładzie 500 egz. odbywał się w Małej Poligrafii Redemptorystów w Tuchowie. Cena pierwszego numeru wynosiła 5.000 zł. Tak narodziła się pierwsza gminna gazeta po przemianach ustrojowych roku 1989. Różne były koleje losu "Głosiciela" i różni wydawcy; najpierw gazecie szefował Marek Niemiec i wydawcą pisma było Gminne Centrum Kultury i Turystyki w Zakliczynie, potem pismo wydawane było przez Urząd Gminy i Radę Gminy w Zakliczynie, Stowarzyszenie Promocji i Rozwoju Gminy Zakliczyn, Regionalne Centrum Turystyki i Dziedzictwa Kulturowego, Gminną Bibliotekę Publiczną a miesięcznikowi przez długi czas do niespodziewanej i przedwczesnej śmierci w dniu 26 września 2006 roku szefował Krzysztof Chmielowski. Po śmierci Krzysztofa redaktorem naczelnym został Marek Niemiec.

Od stycznia 2011 roku wydawcą "Głosiciela" jest Zakliczyńskie Centrum Kultury. Głosiciel przeszedł wówczas drugą wielką rewolucję wydawniczą, a w roku 2013 został uhonorowany w Sali Lustrzanej w Tarnowie statuetką „Uskrzydlony.” Dzisiaj pracujemy nad rewolucją trzecią, którą (mam taką nadzieję) czytelnicy "Głosiciela" zobaczą w 2020 roku. O tym co będzie, będziemy pisać w stosownym czasie, teraz powróćmy do roku 2011, kiedy to do wydawanego przez Zakliczyńskie Centrum Kultury portalu Zakliczyninfo dołączył Głosiciel wraz z Markiem Niemcem -  w ten sposób do składu redakcyjnego Zakliczyninfo dołączyła czwarta osoba, do ZCK gazeta i razem z portalem internetowym powstało w ZCK coś na kształt Zakliczyńskiego Domu Mediowego.

Powiadają: „Lepsze jest wrogiem dobrego”. Czy ta maksyma sprawdzi się w przypadku nowego wizerunku „Głosiciela” i zasad funkcjonowania naszej redakcji? Jeszcze nie teraz nam rozsądzić. „Dajmy czasowi czas” - mawiał Sted. Fakty są takie, że tysięczny nakład najnowszego numeru rozszedł się w mig, a tenże argument w jestestwie wydawnictwa wydaje się być kluczowy. Może to efekt zaciekawienia nowym obliczem pisma, znacznej obniżki ceny egzemplarza, a może sprawił to wywiad-rzeka z burmistrzem Soską? Mam nadzieję, że ta znakomita na ten czas poczytność będzie trwać nadal i z każdym nowym numerem „Głosiciela” przybędzie nam zwolenników. Zwłaszcza, że dopracowaliśmy zasady korekty i współpracy ze składem /.../

„Pierwsze koty za płoty" - mówi inne przysłowie. Dlatego proszę Was, drodzy Czytelnicy, o wyrozumiałość i cierpliwość. „Czas na zmiany” odnosi się i do naszej redakcji. Mimo wszystko z optymizmem patrzę w przyszłość, bądźcie z nami na dobre i na złe./.../

A co m. in. w nowym wydaniu?

rozmowa z Józefem Wojtasem - przewodniczącym Rady Miejskiej,
wywiad z Piotrem Czubanem - pasjonatem lotnictwa, dyżurnym lotniska na Okęciu, który jako jeden z ostatnich świadków widział prezydenta Kaczyńskiego w ostatniej drodze do Katynia,
konkurs fotograficzny,
reportaż z Fatimy,

wiele innych ciekawych tekstów.

Zachęcam do lektury „Głosiciela”!
red. nacz. Marek Niemiec

cdn.