Takie czasy, że czas umyka i zanim się rozejrzysz, to już mijają dni i tygodnie. Tak się złożyło, że od 14 do 23 października byłem w nieustającej podróży; najpierw Ukraina, potem Kongres Kultury Regionów w Nowym Sączu i na koniec Węgry. O tym co na Węgrzech było, zdążyłem się już podzielić z wami, o inauguracji Kongresu też napisałem. Teraz mam zamiar nieco więcej o kongresowych wydarzeniach napisać. Zaraz po inauguracji w wykonaniu heligonistów mieliśmy kongresowy wykład inauguracyjny. W tamtym roku taki wykład wygłosił nieżyjący już niestety prof. Wetulani, a w tym roku organizatorzy zaprosili Szymona Hołownię. Wszystkim oglądającym telewizornię Hołownia kojarzy się jako współprowadzący rozrywkowy format telewizyjny „Mam talent”; on Szymon, choć swoje ponad 180 cm wzrostu ma, to przy „wieżowcu” Marcinie Prokopie wygląda na niewysokiego faceta.

Tylko ci, którzy interesują się trochę więcej niż się przyjęło, wiedzą, że Hołownia to nie tylko telewizyjna twarz, ale gość, który ma wiele ciekawego do powiedzenia. No więc jak przystało na temat wiodący III Kongresu w Nowym Sączu na przykładzie doświadczenia Europy i Afryki oraz ich przełożenia na polską codzienność Hołownia mówił o tym, czy różnice mogą być fundamentem jedności. Nie mówił tego jak gość który się czegoś naczytał, naoglądał w telewizji albo nasłuchał od autorytetów. On to mówił na własnym przykładzie; bo sam pochodzi z Podlasia, gdzie się zgodnie dogadują kultury; polska, litewska, białoruska, ukraińska i jakby kto chciał to nawet turecka i żydowska. Mówił na własnym przykładzie, bo sam zaangażował się w pomoc dla mieszkańców Kongo i Rwandy. - Każdy człowiek powinien stać przy swoich wartościach życiowych, swoich przekonaniach, ale nie powinien naruszać świata wartości drugiego człowieka – przekonywał Hołownia - cieszmy się, radujmy, uśmiechajmy do siebie, żyjmy, ale też pozwalajmy żyć po swojemu naszym bliźnim, sąsiadom, niezależnie od religii, koloru skóry, kultury czy języka. Nikomu nie narzucajmy swojej tradycji, swojego dziedzictwa – mówił dodając – Stwórca dał nam piękny i bogaty świat. Bogaty, bo jak obliczyli naukowcy w Wielkiej Brytanii na każdego z nas przypada majątek wartości 1 mln dolarów, a tymczasem nieliczni zagarnęli ten majątek, a większość mieszkańców naszej planety cierpi niedostatek. Wykład Hołowni był jednym z tych wydarzeń Kongresu, który sprawił, że sam Kongres jest wielkim i niepowtarzalnym wydarzeniem. Zaraz po wykładzie ustawiłem się w kolejce, by nabyć jedną z książek Szymona Hołowni z autografem autora, tym bardziej, że dochód ze sprzedaży trafia do tych, którym jest to najbardziej potrzebne.
Szymon Hołownia urodził się 3 września 1976 roku w Białymstoku. Ukończył Społeczne Liceum Ogólnokształcące Towarzystwa Oświatowego, następnie studiował psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Dwukrotnie był w dominikańskim nowicjacie i dwukrotnie zrezygnował z tej życiowej drogi. Szymon Hołownia dał się poznać jako chrześcijański publicysta z misją niesienia pomocy potrzebującym. Przy okazji jednak bardzo chroni przed prasą swoje życie prywatne. Przez jakiś czas pracował jako ratownik medyczny, po czym założył dwie fundacje. Poleciał do Kasisi, zobaczył dzieciaki i ….. od słów przeszedł do czynów. Tak powstała pierwsza fundacja Hołowni - Fundacja Kasisi. To dla niego było za mało i tak powstała kolejna fundacja - Dobra Fabryka. „Nie chcemy lamentować nad tym, że świat bywa zły, okrutny, niesprawiedliwy. Chcemy coś z tym robić. Działamy w myśl zasady R. W. Emersona: „najlepszą metodą walki ze złym światem, jest tworzyć świat dobry”. Przekonamy Was, że jest to możliwe już za pięć złotych tygodniowo. Naprawdę! Dwa pierwsze projekty Fundacji to wsparcie znajdujących się w dramatycznej sytuacji finansowej hospicjum w Rwandzie i szpitalu w północnym Kongo, prowadzonych przez polskie Siostry od Aniołów”. Jeśli macie ochotę sprawdzić te informacje to proszę link do profilu Dobrej Fabryki na FB: https://www.facebook.com/dobrafabryka/?fref=mentions  albo Fundacji Kasisi: https://www.facebook.com/fundacjakasisi/