Dzisiaj Mikołajki, stąd widok sędziwego biskupa z siwą brodą w powozie Stanisława Ziółkowskiego zbytnio w mieście nie zdziwił. Podobnie jak w zeszłym roku, przed godzinę ósmą rano wyruszył z ul. Klasztornej w kierunku stróskiej podstawówki, rozdając po drodze garściami słodycze napotkanym przechodniom. Po spotkaniu z uczniami w Stróżach, gdzie rozdał podarki, udał się do podstawówki w Faściszowej, nie omieszkawszy po drodze - okrążywszy Rynek - odwiedzić magistrat. Wszędzie witany z uśmiechem, bo widok to przecież niecodzienny. W Urzędzie Miejskim zastukał do gabinetu pana burmistrza, wymieniwszy się upominkami i dobrym słowem z włodarzem gminy, częstował cukierkami pracowników Urzędu.

Z magistratu podążył w dalszą drogę, wszak niecierpliwiły się już dzieciaki w Faściszowej. W tamtejszej placówce oświatowej, prowadzonej przez stowarzyszenie, o. Tomasz Michalik OFM, który tak udanie wcielił się w postać biskupa z Miry, uczy katechezy.