Około godziny 15 zaczął się w mieście prawdziwy burzowy kataklizm. Ulewa trwała w sumie ponad godzinę, z trzykrotnym atakiem gradobicia. Strażacy interweniowali w Rynku, obsadzając workami z piaskiem niektóre posesje i wypompowując wodę z zalanych szaletów miejskich. Najpoważniejsza sytuacja jest przy rondzie, gdzie potoki wody zalały posesję państwa Sobolów. W akcji ratowniczej biorą udział gminne jednostki OSP, m. in. z Zakliczyna i Filipowic, oraz sąsiedzi z ulic Sobieskiego i Ofiar Katynia.